przez zygy » 22 Lis 2013 21:28
Pierwsza faza eliminacji jest czysto merytoryczna i nie ma nic wspólnego z polityką, ani rotacją kontynentów. Dlatego ośmielę się zaryzykować tezę, że Krakowowi trudniej będzie przebrnąć właśnie tę 1 fazę, niż otrzymać póżniej igrzyska w kolejnej! Jeśli Oslo i Sztokholm faktycznie dostaną wsparcie od swoich rządów+ bardzo mocne i fanansowane w 100% z budżetów państwowch oferty z Kazachstanu i Chin, to finałowej "trójki" należy będzie szukać właśnie wśród tych kandydatów. Póżniej oczywiście azjatyckie oferty będą miały minimalne szanse na powodzenie, co nie zmiania faktu, że do finałowego rozdania jak najbardziej mogą się dostać. Przypomnę, jak to się wszystko odbywało przy wyborze letnich igrzysk w 2016r., na sesji MKOL-u jesienią 2009r., gdzie do samego finału doszedł Madryt, ale przegrał ostatecznie z Rio właśnie z tego powodu, że 4lata wcześniej Olimpiada miała się odbyć w Londynie, czyli w Europie. W przypadku Krakowa mamy więc wóz, albo przewóz, na dodatek niestety, a może stety, ale mało tak naprawdę będzie zależeć od Polski, a więcej od rządów szwedzkiego i norweskiego. W przypadku udzielenia gwarancji swoim miastom- kandydatom, Kraków najpewniej przepadnie z kretesem razem z Lwowem, zostanie totalnie zjechany przez rodzime media i pewnie na kilkadziesiąt kolejnych lat wyleczymy się z jakichkolwiek marzeń o jakiś igrzyskach w naszym kraju, czy to letnich, czy zimowych. W sumie mało mnie to zmartwi, ponieważ igrzyska mogą organizować kraje tylko bardzo bogate. W Innych przypadkach to się po prostu nie sprawdza, czego najlepszym przykładem jest taka Grecja, czy Jugosławia w 1984r., Niedojże, że te kraje zadłużyły się po uszy, obiekty się z czasem rozpadły, to na dodatek nic, a nic nie zyskały na tym sportowo! Ja się pytam, gdzie teraz jest Grecja w tabeli medalowej ostatniej letniej olimpiady w Londynie z zaledwie 2 brązowymi medalami, a gdzie była chociażby w latach 90-tych, czy w Sydney 2000?
Niedawno gdzieś czytałem, że Włosi zdecydowali się zlikwidować tor bobslejowo- saneczkowy w Cesanie, gdzie rozgrywano konkurencje podczas ZIO w Turynie 2006. Północne Włochy, które biją nas cywilizacyjnie o lata świetlne i gdzie od zawsze istniała tradycja sportów zimowych, zaś sanki i bobsleje cieszą się dużą popularnością. I co myśliecie, że w Polsce taki tor będzie miał rację bytu? Dobre... Wydadzą kilkanaście mln euro, żeby przez kilka dni pojeżdzili sobie tam jacyś Niemcy, czy Rosjanie i rozdali między sobą medale w paru konkurencjach. Żenada. Na coś takiego, to mogą sobie pozwolić kraje, które takie obiekty już mają- typu USA, Kanada, Niemcy, ale jak widać, nawet oni nie bardzo się do tego palą, tudzież Chiny i Rosja, które są ogromne i cholernie bogate w różnego rodzaju surowce naturalne itp, toteż ich rządy mogą sobie pozwolić na takie ekstrawagancje, jak budowanie nikomu nie potrzebnych konstrukcji, które zostaną niechybnie najprawdopodobniej zdemontowane.