zygy napisał(a):Czyli, albo kolejne igrzyska będą na Dalekim Wschodzie po Pyeongchang 2018, albo też w Azji, ale w byłym kraju ZSRR, czyli 8 lat po Soczi i Rosji. Tak więc logika wskazywała by na Ałmaty, ale mimo wszystko bardziej stabilnie politycznie i gospodarczo wyglądają jednak Chiny, które mogło by organizować igrzyska właściwie co roku i, dla których była by to też pierwsza zimowa olimpiada. W przypadku wyboru Chin mielibyśmy też do czynienia z bardzo egzotycznymi zawodami PŚ w tym kraju, np., w skokach narciarskich, sankach, bobslejach, czy choćby w biegach narciarskich, które w normalnej sytuacji nigdy nie doszły by do skutku. Z tego też względu kibicuję teraz Pekinowi, choć nie mam złudzeń, że nagle Chińczycy zaczną osiągać jakieś niezłe wyniki w wyżej wymienionych przeze mnie sportach, nie posiadając praktycznie żadnej w nich tradycji. Może się odrodzić za to biathlonowa żeńska drużyna u Chinek, które tak z 10 lat temu osiągały przyzwoite rezultaty i to na pewno byłoby jakieś urozmaicenie dla tej dyscypliny sportu. Za wcześnie jednak na takie dywagacje, bo pewnie wygrają Ałamaty i będziemy mieć kolejne nudne igrzyska w byłej republice SRR
zygy napisał(a):O biathlonistach przecież pisałem, że miały swego czasu silną drużynę. Zawodów PŚ w biegach w Chinach nie pamiętam, ale mniemam, że było to w przede dniu MŚ w Sapporo i podejrzewam, że obsada była nie najmocniejsza. Niestety, ale nijak nie przełożyło się to na wyniki Chińczyków w PŚ i pewnie przyznanie Pekinowi zimowych igrzysk niewiele w tej materii zmieni. Musisz też przyznać, że PŚ w skokach w Chinach, to byłby ewenement na światową skale, bo Uniwersjada to trochę inna para kaloszy. Też się zastanawiałem, że być może lepszym kandydatem z Chin byłby wyżej wspomniany Harbin, ale na pewno lepiej medialnie i propagandowo pasuje Pekin. Tym bardziej, że chińskie władze mają nieograniczone niczym środki i mają w planach wybudowania superszybkiej kolei, która połączy kilka planowanych wiosek olimpijskich oraz miejsca, gdzie będę rozgrywane poszczególne dyscypliny,
darooo91 napisał(a):Serce mówi-trochę szkoda tej szansy jakie miał Kraków na organizacje tych Igrzysk, bo chyba łatwiejszej drogi i wiekszej szansy juz raczej na pewno nie bedzie, Rozum znowu mówi- ze moze lepiej byłoby gdyby cos drgneło w infrastrukturze i tej sportowej i tej publicznej, zeby szansy na przyznanie organizacji nie oceniac na podstawie słabosci kontrkandydatów tylko pod konktem siły własnej kandydatury
markos7207 napisał(a):Wszystko kochana zależy od zbiegu okoliczności i po prostu szczęścia . Wyobraź sobie że zostałby na placu boju Kraków i Azjaci, mało brakowało do takiego scenariusza . Chyba minęły czasy że kandydaci pchali się drzwiami i oknami i było kilka rund eliminacji, teraz wykruszają się sami nim dojdzie do finału
zygy napisał(a):Przy tym forum, to III RP i Okrągły stół, to mały pikuś. Kilku krzykaczy i napinaczy terroryzuje tu milcząca większość, która nie ma sił, żeby się babrać w tym bagnie
RakuNH napisał(a):Mnie ciekawi co by było jakby Ukraina się nie wycofała. Ta propozycja była sprzed "rewolucji" a jakby Janukowycz rządził, to chyba nikt nie oczekiwał jakiejś demokratycznej decyzji. Zapewne Ukraina nagle po wycofaniu Norwegii stałaby się nieoczekiwanym faworytem i byłby niezły popłoch.
zygy napisał(a):Mi tam nigdy Kazachstan nie kojarzył się z islamem, już bardziej z Polską i zsyłkami naszych rodaków po wybuchu II WŚ. Z tego co kojarzę, to Wierietielny w młodości mieszkał kilka lat właśnie w tym kraju i tam zetknął się po raz pierwszy z biathlonem.
Odyn napisał(a):Dobrze,że Kraków się wycofał,bo po odpadnięciu Oslo stałby się murowanym faworytem.W tej sytuacji Kazachstan staje się raczej pewniakiem,Pekin raczej nie dostanie drugiej olimpiady Jednak IO w Kazachstanie też będą robione z ogromnym rozmachem.Co jak co,ale Nazarbajew też ma gest i jest raczej megalomanem.Kto był w Astanie ten widział.Te igrzyska mogą dorównać pod względem wydatkowym tym z Chin
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 13 gości