To może nie taki znowu szary tłum, wszakże głosowali po równo dziennikarze, trenerzy kadr narodowych i ich kapitanowie, aczkolwiek zgadzam się że co by nie zrobił Messi to jest Messi i już. Opinia najlepszego piłkarza idzie przed wynikami sportowymi. Brak w trójce Sneijdera jest skandalem. Prowadził i Inter i Holandię do największych (prawie największych) sukcesów w dziejach i ... nic. Za rok pewnie też wygra Messi, wszakże nie mamy MŚ, ani ME, przez które mógłby ewentualnie przegrać.
Jak dla mnie kolejność Sneijder, Xavi, Forlan, Iniesta. Albo nie, Xavi pierwszy. Nic nie poradzę w końcu to mój ulubiony skórokopacz

Duche. Nieważne czy dla tego co wygrał najwięcej czy tego co grał najlepiej. Messi i Xavi w obu tych kategoriach wyprzedzają Argentyńczyka. Nie liczba bramek o tym decyduje. Np Xavi w Barcelonie, nie ma akcji która by przez niego nie przeszła, on decyduje o wszystkim w tym klubie. Dla mnie gość, który w ciągu 70 minut wymienia dokładnie gubo ponad 100 podań jest magiem i tyle.
Duche po raz drugi. Cannavaro był w życiowej formie. W obronie nie do przejścia zarówno w klubie (Juve) jak i reprezentacji. Owszem nie miał tak medialnego nazwiska jak Zidane czy Ronaldinho, owszem nie strzelał tylu bramek co oni, ale to był jego rok. Czasem też jakiś obrońca, bramkarz, czy defensywny pomocnik może dostać Złotą Piłkę.