Kiedyś musiały przegrać, każda passa ma swój koniec, dobra czy zła

. Inna sprawa że w porównaniu z igrzyskami w Londynie, w składzie znalazło sie aż 7 nowych zawodniczek. "Nowych" to może za mocne określenie o wszystkie już grały w reprezentacji ale dał się zauważyć brak zgrania niektórych dziewczyn, no i brak doświadczenia na dużej imprezie także. Norweżki były strasznie chimeryczne, w grupie męczyły się strasznie w meczach z Czeszkami i Ukrainkami. Z tymi ostatnimi strzeliły zaledwie 18 bramek, najmniej od ponad 400 spotkań. Ale potrafiły ni z tego ni z owego, odpalić tak że zmiotły jedne z faworytek Francuzki i mocne zawsze Węgierki. Które zresztą trenuje Norweg, partner życiowy Heidi Løke, z którym rozstała się dzień przed spotkaniem półfinałowym

. Ale to bardziej skomplikowana historia.
Bardzo nierówna była także najgrożniejsza strzelczyni Norwegii, Zdzicha ulubienica Linn Jørum Sulland

. Zwyklestrzela najwięcej goli, a w Serbii miała duże przestoje i czasem katastrofalną skuteczność. W meczu ze Szwedkami pudłowała jak najęta nie trafiając ani razu przed przerwą, a w półfinale z Węgierkami trafiła zaledwie jeden, jedyny raz. W finale też nie zagrała dobrego spotkania, niestety nie tak jak w finale igrzysk gdzie niemal w pojedynkę wykończyła Czarnogórzanki(chyba tak sie to odmienia)

. Kilka razy skórę koleżankom ratowała wracająca do kadry chłopczyca Anja Edin(choć na ME jeszcze nie grała), ta od Gro Hammerseng

.
Finał to istny thriller, wynik ciągle kręcił się koło remisu ale to Norweżki musiały ciągle gonić. Gdyby nie miały w składzie Idy Alstad to mecz skończyłby się po godzinie gry. Dwa razy doprowadzała do dogrywki , za pierwszym razem niemal sekundy przed syreną, za drugim sama zdobyła trzy gole z rzędu. Wielki mecz rozegrała jednak bramkarka z Czarnogóry, Sonja Barjaktarović zresztą wszystkie dziewczyny z malutkiego Montenegro świetnie się spisały.
Kristine Lunde Borgersen mimo że zawiedziona porażką, stwierdziła że to może i lepiej dla piłki ręcznej, ważny sygnał dla innych nacji że nie tylko Norwegia może sięgać po złoto.