No i po Kuusamo...
1. konkurs - Chappuis zaczął jak rok temu, od zwycięstwa. W czołówce także Rydzek i Wendel, czyli młodzi zawodnicy, którzy chociażby na MŚJ notowali podobne wyniki co Słowiok czy Cieślar, to oni są jednak w PŚ o lata świetlne od nich. Szczególni zaskakuje mnie Wendel, który mimo młodego wieku notuje już takie czasy biegu.

Cieszy też to, że mimo tego, że skoki mają coraz mniejsze znaczenie w kombinacji, to Hannu Manninen mimo świetnego biegu nie zdobył punktów, a Moan w ogóle do niego nie wyruszył. Na podium znaleźli się także zwycięzca i drugi zawodnik po skokach. Pochwała - były skoczek (?) na skoczni zaprezentował się fatalnie! On nawet gdy ma warunki gorsze niż cała reszta stawki to powinien być w pierwszej 5.

A Cieślar najgorszy czas biegu...
2. konkurs - tutaj natomiast zwycięstwo Gottwalda, który pobiegł naprawdę znakomicie.

Szkoda mi było Mikko Koksliena, któremu jak nie niego skok udał się naprawdę dobrze. Nawet spróbował atakować, ale Felix odparł ten atak. Ponownie Moan i Manninen słabo na skoczni, co dało im jednak w końcu punkty, ale pojedyncze. Polacy oczywiście nie lepiej niż wczoraj.
Teraz polska kadra jedzie w całości do Ramsau trenować (opuszcza PŚ w Lillehammer), i juniorzy na czele ze Słowiokiem i Cieślarem wystąpią w Alpen Cup. Natomiast dwójka seniorów (niech zgadnę, że wśród nich będzie Pochwała) startować będzie w PŚ. Jednak to jest mała skocznia, to Pochwała nawet potrafił w zeszłym sezonie na takiej zajmować 5. miejsce, więc tak źle może nie będzie. Natomiast o ile juniorzy startują słabo w PŚ, to o tyle w AC powinni bez problemu być w pierwszej 6.