Nie każdemu niebiański Zegarmistrz wskazówki zatrzymał jak samurajowi z Japonii i cesarzowi z nad fiordów

.
Skłamałbym pisząc że Morgi był moim ulubieńcem ale nie oznacza to że życzyłem mu źle, no jak skoczył odrobinę krócej to mi wystarczało

. Zawsze żal gdy sportowiec musi przedwcześnie zakończyć karierę z powodu kontuzji czy w następstwie wypadku.
W zasadzie niewiele już mnie może zdziwić jak chodzi o majstrowanie przy skokach. Jednak udało się FIS-owskim specom od robienia bajzlu na skoczni. Nowe pomysły to robienie z widza idioty, któremu do szczęścia nie potrzebne na ekranie noty za styl i wiatroprzeliczniki, co tam, ja bym poszedł dalej. Po co komu odległość ? A schować ją, w zasadzie to i obraz też tylko widza rozprasza, fonia i dość. Relacja radiowa pobudza wyobraźnię i powoduje większe emocje

.
Ale chyba noty nam jeszcze łaskawie zostawią, to się nazywa mieć gest. No i chyba na razie nowy system próbowany w lecie, dotyczący rozgrywania lotów pozostanie w fazie testów na szczęście.
Tymczasem nasz mistrz świata juniorów, Jakub Wolny się groźnie wywalił w Klingenthal.