
Jasne, dominacja totalna nie jest wskazana, ale akurat ja Mikaelę bardzo lubię i nie będzie mi przeszkadzać jej wygrywanie w klasyfikacji generalnej PŚ.
Dziś wielki powrót Tiny, która na razie w tym sezonie nie za dobrze sobie radziła. U panów po I przejeździe niespodzianka na 1, a skończyło się jak zawsze. Rany jak ja mam dosyć Hirschera i tej jego zawistnej miny "jestem najlepszy i niech mi ktoś próbuje podskoczyć"...