A Ja jestem dumny, tak po prostu dumny z postawy polskich drużyn. Nie awansowały? Trudno, czasami nie będąc drużyną gorszą w dwumeczu się nie awansuje. Nie mówię, że były dużo lepsze, mówię że nie były gorsze, gorsze piłkarsko. Tego się nie spodziewałem. Dziękuje.
Nie dziękuje jedynie Nunezowi. Gość mnie drażni od kiedy tylko się pojawił w Polsce. W meczu z APOELEm się obyło bez konsekwencji, w meczu z Fulham oszukał arbitra i Wisła grała w przewadze, w Liege sędzia nie dał się nabrać na teatr i Nunez dostał to na co zasłużył, żółta kartkę, potem drugą i osłabił zespół. Nie lubię symulantów, choć czasem mnie potrafią rozbawić do łez, o czym za chwilę.
Nie dziękuje również ruskiemu sędziemu z Lizbony. Gdyby u niego zasada ręka=ręka istniała, mecz kończyłby się innym wynikiem. Szkoda, że zagrania ręką Gola i Vrdoljaka zostały ocenione na żółte kartki, a Perreiry i Polgi już nie. Nawet kartki nie byłyby potrzebne, tylko te dwa karne...
Symulant tygodnia! Mecz Stuttgart - Freiburg. Piłkarz Freiburga blokuje strzał napastnika VFB ofiarna interwencją rzucając się ręką i głową na piłkę. Oczywiście piłka trafia go w dłoń. Sędzia nie widzi, dyktuje rzut rożny, piłkarz z Freiburga wstaje i trzyma się za/masuje głowę. Wszak uderzenie było mocne a trzeba być przekonywującym

Mistrz
Mistrzem za to nie był sędzia Tagliavento i przede wszystkim jego kolega liniowy. Hit ligi, 2 nieuznane (prawidłowo zdobyte) bramki, z czego ta dla Milanu to jaja, bo piłki dwie by się za linia zmieściły. Juventusowi odgwizdany spalony, którego nie było, Vidal usunięty za faul, natomiast Muntari za takie samo wejście dostał tylko żółtą kartkę i no boksujący Mexes bez kartki, ale pewnie dostanie zawieszenie. Milan pokazał się z bardzo dobrej strony, ale to Juventus wciąż jest niepokonany. Zostało dwóch wielkich graczy przy stole. Szanse na tytuł po 50%.