Lindgrenowi, nie Lindbaeckowi. Z Pedersenem powinni się pożegnać, Fredki, jeśli nie utrzyma się w GP, byłoby szkoda, bo to jednak jeden z dwóch zawodników z jajami w obecnym składzie, drugi, czyli Vacul wciąż czeka na obywatelstwo

a poza tym raczej nie wystąpi w przyszłorocznym GP, zresztą, podobno sam w wywiadzie powiedział, że jest za wcześnie na takie wyzwanie.
Ale jeszcze nie wiadomo, co z tego przepisu wyjdzie, bo już Falubazy, czyli strażnicy moralności polskiego żużla, coś tam mruczeli o jego absurdalności i konieczności zmiany.
Co do PO - już były rozmaite warianty przerabiane i wciąż było źle. Bez PO zawsze jest ryzyko, ze kilka kolejek przed końcem rozgrywek wszystko będzie wiadomo, a o ile jeszcze mecze o pietruchę w piłce da się od biedy obejrzeć, o tyle w żużlu objeżdżanie zawodów o nic, to gwarancja pustych trybun.