Też trzymam kciuki za Finami.
Wczoraj Rosja zawiodła. Wydawało się, że mecz z Kanadą był dla nich przełomowy i teraz nikt ich nie zatrzyma, ale to jednak była jednorazowa "spinka" na odwiecznych rywali. Owieczkin jest świetnym przykładem, że wielkie nazwisko nie musi robić różnicy.
Wiadomo było, że nie jest w życiowej formie, ale mimo wszystko rozczarował zupełnie. Te jego kolejne próby były coraz bardziej rozpaczliwe, realizator upokarzał go wciąż pokazywaniem statystyk punktowych, a wreszcie dwoma bezsensownymi karami podcinał całej drużynie skrzydła, gdy wydawało się, że wreszcie tych Finów mocniej przycisną.
Bramka Granlunda rzeczywiście pikna.
Czesi rok temu grali dużo słabiej i zdobyli majstra, teraz kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa, ale w kluczowym meczu posypała im się defensywa i powalczą o brąz. Trudno jednak mówić o przypadkowym finale - i Finowie, i Szwedzi w fazie pucharowej nie pozostawili rywalom żadnych wątpliwości.
p.s. Mistrzostwa dywizji 1B

w przyszłym roku odbędą się w Krynicy.