figaro56 napisał(a):Czy to nie Tarnów swego czasu był posądzany o lanie wody nocą na tor aby zawody się nie odbyły?
Podłe insynuacje!
Tylko, że to jest tak. Nawet, żeby wykręcić wałek, trzeba mieć tzw. cojones, a ich posiadanie przez naszych obecnych działaczy lokalna społeczność kibicowska nie od dziś poddaje w wątpliwość (a kobitki - prezeski, jak widać są twarde). Szczytem profesjonalizmu było takie poinformowanie zawodników o sparingu z Łodzią, który miał się odbyć na tarnowskim torze, że jeden z nich pozwiedzał sobie Piotrkowską i Manufakturę
Póki co na oficjalnej nie ma nawet informacji o terminie meczu, więc albo bojkotują, albo jeszcze nie wiedzą.
No nic, ciekawym, jak to się potoczy. W obecnej sytuacji postawa fair play = pokorne nadstawianie tyłka
figaro56 napisał(a):Pewien kibic z Torunia ripostował prosząc o wyrozumiałość dla Rzeszowianina ponieważ u nich we wschodniej Galicji kobiety latem chodzą boso a zimą w walonkach, tak więc widok kobiety na obcasach mógł być dla owego Rzeszowiaka prawdziwym szokiem.
oj, do Rzeszowa mi nie po drodze, ale o kobietach we wschodniej Galicji źle mówić nie dam
figaro56 napisał(a):A na meczu żużlowym w Tarnowie byłem i pamiętam, że bliżej na stadion kiedy wysiada się na dworcu w Mościcach.
Tak, tylko żeby zatrzymać coś innego niż osobowy z Krakowa, trzeba użyć hamulca bezpieczeństwa.
Ja jakoś w Twoich stronach nie bywałem dotychczas, ale zamierzam nadrobić zaległości w najbliższych latach. Zobaczy się, w czym te grudziądzanki paradują
